Szczerze pisząc, trochę dyskryminując, z oporem sięgam po książkę, gdy to kobieta jest autorką. Wyłączając Terakowską, Christie i parę innych, rzadko przemawia do mnie sposób pisania Pań. Natomiast „Miasto kości”, pierwszy tom sagi „Dary Anioła”, przyjemnie mnie