Recenzja miesiąca – Najlepsza recenzja listopada 2015

Listopadowa edycja konkursu na recenzję miesiąca została rozstrzygnięta! Nagroda za najlepszą opinię w listopadzie 2015 roku, czyli 100 zł na zakupy książkowe, powędrowała do Pani Zosi L. Poniżej znajdziecie recenzję książki „Trylogia Niezgodna”. Miłej lektury!

Przejdź do regulaminu konkursu „Recenzja miesiąca” > > >

Trylogia Niezgodna Veronica RothTrylogie przeczytałam do końca łącznie z „Cztery”. Miałam nieciekawy start, ponieważ zaczęłam do filmu, ale cóż….

Film uznałam za świetny, ale trylogia była wspaniała, wstrząsnęła moim światem, całkowicie zmieniła mój pogląd punkt widzenia. Trylogia dała mi nowe życie, każda jej strona dawała mi motywacje do rozpoczęcia nowego dnia.

Cała akcja rozgrywa się tak naprawdę w miejscu które znamy, w Chicago, a właściwie w społeczeństwie zbudowanym na „powojennym” Chicago, odbudowanym po 200 latach. W którym ludzi podzielono na pięć frakcji, a każda z nich ma jedną przeważając cechę charakteru, a to do jakiej frakcji powinieneś należeć mówi ci test predyspozycji, który musisz przejść w wieku 16 lat. Trylogia opowiada o losach dwójki Altruistów Beatrice Prior i Tobiasa Eatona w nowej frakcji jaką jest Nieustraszoność. Tobias jest w niej od 2 lat i teraz jest trenerem transferu takiego jak Tris, ale wkrótce staje się jej chłopakiem.

Moim zdaniem najlepszą książką tej Trylogii jest „Wierna”, zakochałam się w niej i jedynym, co mnie do niej zraziło, choć nie twierdze że to nie było konieczne, jest koniec tej trylogii. Bardzo spodobała mi się perspektywa „dwóch stron medalu” męskiej, jak i żeńskiej – było to dla mnie dopełnienie poszczególnych sytuacji!

„Zbuntowana”, co tu dużo mówić, tutaj życie Tris się zmienia – musi porzucić miłość, resztki rodziny i przyjaciół, by poświęcić się dla ogółu ludzi.

Kilka cytatów na zachętę:

[…] – Nazywam się Cztery.

– Cztery? Jak ta liczba? – pyta Christina.

– Tak. Jakiś problem?

– Nie.

– To dobrze. Idziemy do Jamy, którą pewnego dnia nauczycie się kochać. To…

Christina parska.

– Jama? Fajna nazwa.

– Tris! – woła Cztery.

[…]

– Inaczej wyglądasz. – Jego słowa, zazwyczaj rzeczowe, teraz brzmią niemiarowo.

– Ty też. -Rzeczywiście, wygląda inaczej, na bardziej zrelaksowanego, młodszego. – Co robisz?

– Flirtuje ze śmiercią-odpowiada ze śmiechem. – Piję obok przepaści. Pewnie to niezbyt dobry pomysł.

– No, niezbyt.-Cztery w takim stanie raczej mi się nie podoba. Jest w nim coś niepokojącego.

– Nie wiedziałem, że masz tatuaż.-Patrzy na mój obojczyk.

Pije z butelki. Jego oddech ostro śmierdzi. Jak oddech bezfrakcyjnego.

– Zgadza się. Wrony-mówi.

– Myślę, że w sukience łatwiej by się walczyło-stwierdza Marlene, bębniąc palcami w brodę.-Można swobodnie się poruszać. I co z tego, że świecisz majtkami, skoro i tak skopujesz komuś tyłek?

Lynn milczy, jakby wiedziała, że jest w tym dużo racji, ale nie chciała tego przyznać.

– Jakimi majtkami?-Zza łóżka wychodzi Uriah.-Zresztą nieważne, tak czy inaczej wchodzę w to.

– Nie będę się dowiem się, co jest grane.

Na chwilę robię kwaśną minę, ale potem uśmiecham się szeroko, bo nagle mnie olśniewa.

– To dlatego mnie lubisz!-wołam.-Bo sam też nie jesteś zbyt miły! Teraz już rozumiem.

– Chodź. Idziemy do Johanny.

– Ja też cię lubię.

– To brzmi zachęcająco-stwierdza cierpko. – No chodźże. Do cholery. Sam cię zaniosę.

Myślę, że zachęciłam kogoś kto jeszcze tego nie zrobił do przeczytania tej przepięknej trylogii. Serdecznie polecam wszystkim użytkownikom!

Kup książkę „Trylogia Niezgodna” Veronica Roth > > >

Przeczytaj także