Czarny Piątek – nadchodzi wielka obniżka!

Szykuj się na mega rewolucję. 24 listopada 2017 roku na Taniej Książce odpalamy akcję „Czarny Piątek”, czyli tak w skrócie, będzie możliwość zakupienia wielkiej góry książek (oraz innych produktów) w bardzo korzystnej cenie. Strona promocji jest już gotowa, ale, UWAGA, lista produktów przygotowanych na tę akcję pojawi się dopiero na kilka godzin przed jej uruchomieniem.

Zalecam nastawić kilka budzików i przypomnienie w kalendarzu, bo będzie się działo 😀 Przejdź do strony Czarnego Piątku >

Tymczasem zapraszam do lektury krótkiego raportu, nasz TanioKsiążkowy wywiad zdobył od, hmmm, no, tajemnica.

______

 

Kryptonim: A kuku
Numer agenta: Wiedziałem, że tu zajrzysz
Status agenta: Zaginiony
Poziom tajności: 10/10
Obiekt obserwacji: TaniaKsiazka.pl

TREŚĆ RAPORTU:

Szykuje się coś naprawdę grubego, coś na niewyobrażalną skalę, ale… może od początku.

Dostając ten przydział myślałem, że to będzie łatwa robota. Pracownicy księgarni, pomyślałem, jakie to może być zagrożenie? Maksymalnie tydzień, krótki raport i załatwione. Oj, jak bardzo się myliłem. Legenda byłego księgarza w pomniejszym wydawnictwie zadziałała idealnie. Dostałem pracę niemalże z miejsca. Wtopienie się w tłum i zyskanie sympatii pracowników nie było trudne. Przemili, uśmiechnięci ludzie. Muchy by nie skrzywdzili. Kilka tematycznych żartów, odpowiedni ubiór i seria zachowań, miałem ich w garści. Wszystko szło jak po maśle. Infiltrowałem, analizowałem każdą osobę i po kolei wszystkie działy, nie wyłapując żadnych podejrzanych zachowań.

I wtedy dotarłem do ekipy z marketingu. Od razu coś mi tam nie pasowało. Ciągłe spotkania za zamkniętymi drzwiami, plany długoterminowe, jakieś deale, umowy, deadline’y. Nosy w komputerach, cięty humor, wszyscy spokojni, wyluzowani, nietolerujący sprzeciwu. Głowy podniesione, i te kombinatorskie uśmieszki. Śmierdziało szwindlem na kilometr. Dobrali się idealnie, nie ma co. Próbowałem się tam jakoś wkręcić, o coś podpytać. Jednak większość osób na hasło “marketing” odwracało się bez słowa i szło w swoją stronę. Inni natomiast milczeli. W końcu, cudem, udało mi się podłożyć podsłuch.

Odsłuchiwałem transkrypcje przez całe tygodnie. Co się okazało? Powiem szczerze, nieźle to sobie wykombinowali, szaleńcy. Te wszystkie akcje, promocje, umowy, deale mają na celu przekabacenie całego świata na książkową stronę mocy. Każda kolejna akcja wywołuje małe trzęsienie ziemi wśród KsiążkoManiaków. Poważnie, to jakaś rewolucja, ludzie szaleją. Nie robią nic innego tylko myślą o tych diabelskich promocjach. Rodziny się rozpadają, ludzie tracą pracę, głodują, wywołują zamieszki, wpadają w depresję. Gdy pojawia się nowa promocja, wszyscy jak zahipnotyzowani ruszają na książkowe zakupy.

Umknęło nam to wcześniej, bo były to działania na mniejszą skalę, odbywające się o różnych porach i w niezwiązanych ze sobą lokalizacjach. Teraz jednak następuje efekt kuli śnieżnej. Wszystkie kropki powoli się łączą. Coraz więcej ludzi podporządkowuje się wpływom Taniej Książki. Jeśli teraz tego nie zatrzymamy, niedługo obudzimy się w świecie szaleństwa książkowych zakupów. Z okazji i bez okazji. Na śniadanie i kolację. Do tego wszystkiego 24 listopada 2017 roku te szuje szykują coś specjalnego. Promocję na ogromną skalę z takimi mega niskimi cenami, że cytuję „Konkurencja tylko cichutko zapłacze, bo nic innego nie będzie w stanie zrobić!”. W kuluarach szepcze się, że to będzie koniec świata jakiego znamy. Przerażające. I mocno prawdopodobne. Dlatego ze skutkiem natychmiastowym chciałbym przystąpić do działania.

Przeczytaj także